niedziela, 5 maja 2013
dym
Dzisiaj znowu próbowali mi w zestawie umilić wieczór. Zrobiłam to na co miałam ochotę.
Tęsknię za czasem, kiedy seks był przyjemnością, a nie tylko przerwą w czasie dnia, bądź rozrywką przed zaśnięciem, kiedy robiłam to bo było mi dobrze, bo chciałam to robić, chciałam brać i dawać przyjemności, rozpływać się, rozsypywać na kawałki jednocześnie czując się silna, piękna.
Sześć to dobra liczba, ale chyba jednak nie sprawdza się zawsze.
Ja, diabeł, podła kobieta, modlę się - Boże, postaw mi na drodze porządnego faceta, jak nie do życia, to chociaż do rżnięcia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz