czwartek, 9 maja 2013

czerwona sukienka



Postarałam się dziś, ubrałam piękną czerwoną sukienkę z baskinką, delikatny brązowy paseczek, jeansową kurtkę i 14cm sandały na koturnie. Słuchałam cały dzień komplementów od kolegi z grupy, w sumie już drugi dzień z rzędu, ale kiedy zobaczył mnie tak mój własny chłopak to nawet nie zwrócił uwagi. A poważnie, nie dało się nie zauważyć, bo po pierwsze - nie często noszę sukienki jednak, a po drugie - w tych butach mam ponad 190cm wzrostu. Jest dla mnie ogromny ważny, ale miotam się strasznie i w sumie własne myśli nie dają mi spać po nocach, bo zrywam się ze snu łapiąc się na tym, że wcale nie śnię o tym by to on mnie dotykał. Nie chciałabym być z nikim innym, wcale nie chciałabym budować innego, nowego związku. Marzy mi się jakieś szaleństwo, zabawa, oderwanie od rutyny, ale to chyba zbyt trudne.

Dziś mi powiedziałeś: Jesteś Szaleństwem.
chyba tak, chyba dziękuję Ci za to, że czuję się piękna.




shit/...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz