środa, 15 maja 2013

supergirl



Dałam się porwać, wyszłam z domu na ostatnią chwilę, namówiona przez własną matkę - ,,no bo kiedy będziesz się bawić, jak nie na studiach''. W ten sposób upiłam się trzeci dzień z rzędu, a teraz cały dzień jest mi niedobrze, fuck you wódko. Chyba jak prawdziwa dama powinnam zacząć pić czysty spirytus.

Wiedziałam aż za dobrze po co tam jadę i jak to się skończy, ale fakty przebiły wszystkie moje najśmielsze oczekiwania.Cudowny, 2,5 godzinny seks kiedy słońce budziło się do życia na horyzoncie. Ja się chyba zabije. Przestałam ogarniać co wyrabiam i sama wyzywam się od najgorszych w głowie, z drugiej strony wiedząc, że wszystkie moje argumenty są na tyle dobre, że mogę mieć czyste sumienie. Uwielbiam to urocze śmianie się z tego co robimy i poranki w towarzystwie fisza, ostrego, pezeta i innych raperów, pyszną zieloną herbatę, oraz niecałowanie się poza sytuacjami erotycznymi.
Modlę się, żeby się przypadkiem nie zakochać.

Chyba trochę ze mnie dziwka,
taka której nawet nie płacą.


jestem Twoją klątwą i przekleństwem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz