niedziela, 19 stycznia 2014

say something, i'm giving up on you

Może ja po prostu nie potrafię znieść kogoś blisko siebie, może nie nadaję się w ogóle by z kimkolwiek stworzyć jakąś relację, zaraz zaczynam się dusić, dostawać wysypki i chcę uciec jak najszybciej. Nie chce, żeby ktoś chciał wiedzieć gdzie jestem, co robię i co jadłam. Chcę tylko czasem mieć z kim pójść do kina, na kolację i do kina, nie potrzebuję żeby ktoś próbował rozwiązywać za mnie moje problemy.
Tak mi wygodnie mieć kogoś komu na mnie zależy poza granicami kraju, albo chociaż w tym samym mieście ale z małą barierą językową, pracą i brakiem czasu. Tak mi wygodnie, zobowiązania w takich sytuacjach są bardzo powierzchowne.
Śniło mi się dziś, że powiedziałam mojemu przyjacielowi co czuję, ale za nic nie pamiętam co było dalej.
Czy to ostrzeżenie czy wskazówka?


I'll swallow my pride, you're the one that I love and I'm saying goodbye.

środa, 8 stycznia 2014

trener bardzo osobisty





Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać to jak szybko wszystko się zmienia w moim życiu, w jednej chwili narzekam, że nic się nie dzieje i w ogóle jak to możliwe, a za chwile życie urządza mi emocjonalny rollercoster.
Zacznę może od tego, że na wyjeździe zostałam namówiona przez moją ukochaną kuzynkę do 'zaczepki' na facebooku (boże, serio, ja i takie coś...). Znaliśmy się z tym chłopakiem (nazwijmy go Trenerem) z widzenia, mówiliśmy sobie cześć jeśli się gdzieś spotykaliśmy ( znaczy on mi mówił a ja próbowałam się ogarnąć z szoku, że mnie kojarzy) w każdym razie zaczeliśmy ze sobą pisać w dniu mojego powrotu po 5h w aucie i w ogóle męczącym weekendzie dałam się wyciągnąć do kina i .. UPS okazało się, że potrafię być nieśmiała, ale nie tak tylko trochę, nie potrafiłam się odezwać, nie potrafiłam na niego patrzeć, a jak wracaliśmy to puścił 'Strangers in the night' Franka Sinatry <3 złapał mnie za rękę i zaczął śpiewać mówiąc, że to dla mnie, o nas.
Taaa. Dobrze mi przy nim, spotykamy się niecały miesiąc, miły, całkiem mądry, wysportowany (zagonił mnie do biegania O.o )
A ja? A ja nic do niego nie czuję, nic, zero tego czegoś, chemii, magii i do tego mój przyjaciel, w którym jestem wielce zakochana oznajmił mi wczoraj, że się zakochał i opowie mi jak się spotkamy.

serio losie? SERIO?!


dzisiaj do sieci kolażanka wrzuciła zdjęcia z wigilii przyjacielskiej gdzie siedzimy z Trenerem i cieszymy mordki
powinnam go lubić bardziej...