czwartek, 13 czerwca 2013
przyjacielskie stosunki
Stawiałam swoją przyjaźń z M jako przykład prawdziwej przyjaźni damsko-męskiej pozbawionej podtekstu i okazało się, że przez 4 lata byłam w wielkim błędzie.
Wczoraj usłyszałam, że długo czekał na to by mnie pocałować, że zawsze mu się podobałam, że mam idealne pośladki (wtf, nigdy nie zauważałam ich w jakiś specjalny sposób), jestem bardzo ładna, blablabla, reszty nie pamiętam - byłam zbyt upojona białym winem i oszołomiona przypadkowym uderzeniem głową o jego biblioteczkę.
CO SIĘ WŁAŚCIWIE STAŁO?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz